Zamówienie dostałam na jedną.
Ale każdy, kto zna mnie choćby pobieżnie, bez trudu zgadnąć mógł, że na jednej to się nie skończy!
I rzeczywiście, gdy tylko zamówiona laleczka zombie trafiła w ręce Właścicielki
ja natychmiast przystąpiłam do produkcji drugiej,
w odcieniach niebiesko-turkusowych,
oraz trzecią
zielono-różową.
Pomysły na kilka ich koleżanek i owszem, mam, ale chwilowo pozostały w zawieszeniu, co w żaden sposób nie oznacza, że do nich nie powrócę, gdy znużą mnie duże formy i "poważna", użyteczna produkcja.
Przez co nie należy rozumieć, że laleczki zombie są z definicji bezużyteczne, o nie!
Jako breloczek mogą służyć :).
Albo zawieszka do samochodu. którą zamówił u mnie Pan Małżonek.
I którą, gdy tylko będzie gotowa, na pewno tu pokażę :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz