piątek, 7 lutego 2014

Preludium do Dnia Kota

Wpis o kotach zacznę od samobójczego stwierdzenia, że jestem urodzoną psiarą. Koty lubię, bo lubię w ogóle wszystkie zwierzątka z definicji, ale zasadniczo zgadzam się z opinią Terry'ego Pratchetta (kociarza zresztą, ale widocznie należącego do tych, którzy potrafią spojrzeć trzeźwo na swoje ulubione zwierzątka) "Gdyby koty wyglądały jak żaby, zdawalibyśmy sobie sprawę, jakie to paskudne, okrutne małe dranie. Styl. To pamiętają ludzie".

Trudno zresztą nie zapamiętywać stylu, jak się co i rusz we własnym domu natyka człowiek na coś takiego:


Tym niemniej, gdybym mogła wybierać (a nie może, bo mi Pan Małżonek nie pozwala), wolałabym się natykać na coś takiego:

Źródło

Wracając jednak do ad remu, mam w domu oddanego wielbiciela kotów w postaci Potomka Starszego, który deklaruje kiedyś, w przyszłości, posiadanie osiemnastu koteczków we własnym domu.

A teraz, nie mogąc posiadać osiemnastu zwierzątek, zażyczył sobie mieć kocie etui na komórkę.

Więc siadłam i machnęłam rzecz



zgodnie z zamówieniem, według podyktowanych kolorów i z wybranym (przyszłym) pokarmem w zasięgu komórko-kociego oka.

Oczywiście, gdy tylko skończyła, nadbiegł Potomek Młodszy z życzeniem, by też mieć takie coś. Nieistotne, że nie dysponuje komórką, etui chce i będzie w nim co innego trzymał!


No, dobra, chce, niech ma, kolory wybrał, na pokarm się zgodził, mamunia zadaną pracę wykonała,


po czym, niesiona właściwym dla siebie entuzjazmem (który normalnym ludziom może wydawać się nadpobudliwością, bo niby po co robić więcej niż to, co jest potrzebne i przydatne?) zrobiła jeszcze trzecie kocie etui


i bynajmniej na tym nie poprzestała.

Do dalszej nieopanowanej kociej produkcji wykorzystałam resztki filcu i machnęłam w wolnej (buahahaha! no dobra, wyśmialiśmy się, a teraz wracamy do tekstu) cztery różnokolorowe, kocie broszki,





a co mi się będzie raz wyjęty filc marnował, prawda?

Pewnie, że prawda!

Zatem z raz wyjętego filcu wyściboliłam zawieszki-koty z kieszonkami, te kieszonki jakieś oszałamiające nie są, ale drobne rzeczy da się w nich trzymać, jak na przykład kredki Potomka Młodszego,



przybory szkolne Potomka Starszego



oraz, powiedzmy, szydełka albo inne szwalniczo-rękodzielnicze materiały,



(kłębek, którym bawi się kot, został uszyty z najgrubszego dostępnego filcu, bardzo przy tym miękkiego i mogącego w związku z tym robić za poduszeczkę do szpilek).


i wreszcie ochłonęłam z szału twórczego.

A gdy ochłonęłam, pomyślała, że zbliża się Dzień Kota.

A na Kłębowisku candy było tylko raz.

Tak więc, gdyby ktoś bardzo pragnął uświetnić obchody Dnia Kota za pomocą wylosowanego u mnie kociego drobiazgu, proszę bardzo, ogłaszam candy.

Ponieważ czuję wewnętrzny sprzeciw wobec zmuszania ludzi, by mojego bloga polubiali lub dodawali do Obserwowanych (podczas, gdy oni może wcale nie chcą polubiać ani obserwować, tylko po prostu wziąć udział w candy), mając za nic zasady blogowe oznajmiam, że nie trzeba tego robić.

Chociaż, oczywiście, jeśli ktoś zrobi, będzie mi bardzo miło :).

Należy natomiast:

- zgłosić chęć wzięcia udziału w losowaniu w komentarzach (łudzę się, że chociaż jedna osoba taką chęć zgłosi :)). Anonimowych komentujących uprasza się o podpisanie się w jakiś charakterystyczny sposób, "Kasia" czy "Michał" może nie wystarczyć (no, chyba, że to będzie w ogóle jedyne zgłoszenie:)),

- po pobraniu bannerka umieścić go na swoim blogu i/lub stronie na FB.


Wszystkie widoczne na zdjęciu rzeczy są do wygrania.

Wygrają dwie osoby - jedna etui i jedną broszkę, do wyboru, a druga - zawieszkę z kieszonką i też broszkę do wyboru (łudzę się, że nie będą to te same broszki, ale nawet gdyby, da się na to coś poradzić ;)).

Co zrobić z pozostałymi, nie zagospodarowanymi broszkami jeszcze się zastanowię.

Losowanie odbędzie się 17 lutego (wieczorem, z przyczyn obiektywnych).

W sam Międzynarodowy Dzień Kota.



UWAGA

Ponieważ znalazłam na blogu Addicted to crafts zachęcający konkurs, a tak się szczęśliwie złożyło, że Potomek Młodszy ostatnio zrzekł się był swojego etui,


pozwoliłam sobie zgłosić to etui do Wyzwania Kot Art.

Co prawda, nie będąc osobą oblataną we wszelkiego rodzaju konkursach rękodzielniczo-blogowych nie mam pojęcia, czy tak w ogóle można, ale co tam. Jak można, to może mi się TYM RAZEM  (osobie, która nigdy w życiu nie wygrała żadnego losowania) wygrać coś miłego. A jeśli nie - to mnie Organizatorzy po prostu wyrzucą na zbitą buzię (albo po prostu uprzejmie poinformują, ze niestety, nie tym razem, zapraszają ponownie w przyszłości :)).

Oraz:

ERRATA!!!

Z przyczyn ode mnie niezależnych (takich jak Zaraza w Domu w Dziczy oraz związana z tym możliwość nocowania przeze mnie i część Potomków z dala od zarażonego Domostwa i komputera, losowanie Kociaków odbędzie się dzień później, czyli 18 lutego. Jeśli zatem ktoś z Szanownych Czytelników waha się, czy się zgłosić do rozdawajki, ma jeden dzień więcej, aż do 17 lutego do północy, by się zdecydować :)).

65 komentarzy:

  1. zgłaszam chęć! :D czy "Nibi" jest wystarczająco charakterystyczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze tak :))). Nibi jest jedna jedyna!

      Usuń
  2. Oj ja też! Ja też! Tu jestem!
    Jak tylko zobaczyłam szarego kota z ością, zakochałam się w nim na zabój. Może uda mi się go wylosować :D Baner wstawiony na bloga Anglosaskiego Kota, na Fb pojawi się po powrocie z pracy (żeby nie było ;)).
    Jako że jestem 100% kociarą, a Dzień Kota mam wpisany w kalendarzu jako święto nadzwyczajne i jedyne w swoim rodzaju, oficjalnie i niezaprzeczalnie kocham ten wpis :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wstępu o byciu psiarą? Nieuleczalną? :D

      Usuń
    2. Sama kiedyś się do nich zaliczałam. Byłam po uszy zakochana w moim wiernym psiaku imieniem Fred. Mieszaniec, skrzyżowanie krowy z owcą: umaszczenie tej pierwszej i sierści tej drugiej (gęste i bujne loczki). Dostałam go na pierwsze urodziny i od tamtego momentu żył ze mną i ze mną dorastał. Przez całe 21 lat. To był najcudowniejszy i najwspanialszy pies na świecie. Po tym jak został uśpiony podchodzę z dużą rezerwą i dystansem do wszystkich psów (kto wie, może mi się to kiedyś zmieni). Póki co, żaden pies nie może się równać z moim Fredynantem Wspaniałym. I tak oto pozostały mi tylko koty. A taka ilość zdjęć z kotami w roli głównej, całkowicie rekompensuje wstęp ;)

      Usuń
  3. Pożądam tych broszek! (Te broszki?...) do szarych kiecek, o mamuniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to znaczy, że bierzesz udział w candy czy że sama sobie takie zrobisz :D?

      Usuń
    2. Sama nigdy nie dam rady wyszyć tak sympatycznych pysiów :)

      Usuń
    3. Pozwolę sobie nie uwierzyć, ale niech ci będzie ;).

      Usuń
  4. Ja również zgłaszam się po koci bonus

    OdpowiedzUsuń
  5. ...a ja Królowo Matko zgłaszam chęć na dwie pozostałe broszki :) (obojętnie które zostaną :))
    Pozdrawiam Asia Bursig
    (malutki83@op.pl)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja tylko nieśmiało powiem, że zupełnym, najzupełniejszym przypadkiem 17.02 mam urodziny i przez trzy dekady życia nie miałam pojęcia, że dzielę ten dzień ze wszystkimi kotami świata : ). Bloga nie mam, bannera nie umiem wstawić - tak tylko chciałam się podzielić refleksją i bezinteresownie podziwić kota z ością : ).

    gueen_penelope@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi, jak ktoś nie ma bloga to też weźmie udział w losowaniu :). Może przy urodzinach szczęście się usmiechnie!

      Usuń
  7. i ja sie zglaszam , tylko nie wiem jak i gdzie ten banerek umiescic - w poscie na blogu? czy z boku? czy tez na fb czy albo jedno , albo drugie ? -Help :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z boku :). Masz bloga na blogerze, jest tam w gadżetach opcja "dodaj linka", dajesz zdjęcie z aktywnym linkiem, a po 17 lutego wyrzucasz.

      A można tez dodatkowo na FB :))). Nie dziwię się, że nie wiesz, ja tez mocno poczatkująca w dziedzinie rozdawajek blogowych :D.

      Usuń
    2. po 45 godzinach prob i bledow - dalam rade i jestem z siebie dumna - dzieki za podpowiedz :-D

      Usuń
  8. Ja też! Ja też! Pragnę broszki, futerału na komórkę albo jakiegokolwiek kociego gadżetu. Już lecę wstawiać banerek na FB (na bloga nie wstawię bo jedyny jaki posiadałam kurzy się gdzieś w odmętach internetów).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przebóg, jak mi miło, obawiałam się zerowego odzewu :D.

      Usuń
  9. A pożądam to szare etui ze szkieletem :-) A zresztą zawieszka mi się też przyda. Wszystko, wszystko chcę!!!!!!
    I banerek dałam na blogu... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szarego etui jestem szczególnie dumna :)))).

      Usuń
  10. Ja też zgłaszam. Chęć.I dziś mam urodziny o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to sto lat! Może tym razem Pompony (bo to one będą losować :)) też będą mialy szczęśliwą rękę :).

      Usuń
  11. (Tu nadaje Nessie! Nessie-jp!) O bogini robót ręcznych! Nie mam bloga, banerka wkleić nie umiem i w ogóle jestem do bani, więc na losowanie nie liczę, ale jakbym tak nakupiła filcu i cekinków i co jeszcze potrzeba i wysłała Królowej, to może w wolnej chwili (tak do przyszłego Bożego Narodzenia) znalazłby się momencik na maciupką zawadiacką kocią pannę? (Nessie out)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba miec bloga, żeby brać udział w losowaniu :). A co do banerka na FB to kopiujesz link do tego wpisu i normalnie wrzucasz na ścianę, żadna sztuka :).

      Umówmy się, że poczekasz do 17 lutego, a jak ci sie nie poszczęści w losowaniu to pokombinujemy, co dalej :).

      Usuń
  12. Zaczełam od wklejenia na FB ,nie wiedziałam czy się uda ,ponieważ robiłam to pierwszy raz ,udało się :) No to zgłaszam się do zabawy .Najbardziej podoba mi się szare etui ,ma powodzenie :) oraz broszkokot z tęczą
    Piękne te twoje koty ,ciekawe czy psy wyszłyby ci wspanialsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja się zgłaszam :)
    I mam urodziny następnego dnia po Dniu Kota, (okrągłe bardzo), i kota też mam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Że też tak późno się zgłaszam! Oczywiście, że kocie śliczności kuszą i nie omieszkam spróbować ich zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie tam późno, 16 lutego by wystarczyło :D!

      Usuń
  15. Ja również! Po zobaczeniu tych cudów naszło mnie nagłe, niedające się opanować pragnienie posiadania filcowych kotów...
    (chciwość i nieumiarkowanie w żądzach to grzech i rzecz zła, a człowiek jest słaby)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojtam, ojtam. Odrobina chciwości jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;D!

      Usuń
  16. Mogęmogęmogęmogę? Zgłaszam się.
    Tak w ogóle mam "tak samo, tylko, że na odwrót". Kocham koty, właśnie za ich wredność i inteligencję, przy czym bardzo lubię psy (a pies z dodanego przez ciebie zdjęcia przypomina posiadanego przez moją przyjaciółkę, niestety bardzo głupiego, co nawet taka zadeklarowana psiara, jak jego właścicielka, przyznaje, jako pierwsza)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale śliczny! A to też jest nie bez znaczenia :D.

      Usuń
    2. Fakt śliczny jest, tylko jak ucieka przed każdym gościem za najbliższy krzak/ścianę i stamtąd szczeka to facepalm murowany.

      Usuń
  17. Piękne rzeczy utworzyłaś, Królowo. Dobrze, że Ci się w tym szale pracującym zechciało. Od dawna czekałam na niusy. JA KOTA NIE CHCĘ! Choć bowiem Twoje prace są przepiękne, jestem psiarką jako i Ty. Zdecydowanie pojawię się przed Dniem Psa :) Vivat Kłębowisko! Niech żyje i rozkwita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestanie rozkwitać z końcem ferii, niestety :(...

      Usuń
    2. ...ale może jeszcze rozkwitać będzie w weekendy :)
      ??
      Przypominam: mogą być prezentowane dzieła z przeszłości: zawieszki, poduszki, szaliczki, serwetki, wykończenia do sukienek, dekoracje świąteczne, etui na telefony, doszywki do torebek, cokolwiek... Byle pojawiały się wieści estetyczne z Królewskiego Dworu.

      Usuń
    3. Najbardziej podoba mi się minka zielonej rybki.

      Usuń
    4. Rybek akurat mam więcej, może da się z nich zrobic wpis archiwalny :)...

      Usuń
    5. BOSKO! Rybyyy! Rybyyy! Rybyyy!
      Dzięki, Królowo. Czekam na wpisy archiwalne: pierwszy o rybkach.
      Następne wybierz sama albo będę podrzucać w miarę upływu czasu.
      :) Perfidnie.
      Czekam z cierpliwością na rybki.

      Usuń
  18. Też wolę psy od kotów, ale te koty są takie urocze! Zgłaszam chęć posiadania i wrzucam bannerka na mojego mizernego pingerka! (okropny rym, wiem)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D

      Koty sa w ogóle urocze, trudno temu przeczyć.

      Psy sa za to kochane :)))).

      Usuń
  19. Ja chętnie wezmę udział, Królowo Matko. Jeśli można wygrać kocią broszkę lub inny koci drobiazg, to czemu nie

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem, czy powinnam czasem w tym komentarzu, który dałam napisać coś więcej. Koty... lubię bo lubię... szczególnie dzikie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię dzikie! Rysie i tygrysy sa moimi faworytami :).

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Pewnie :))). Pewnie az do 17 lutego przed poludniem kazdy ma :).

      Usuń
  22. Ja też chcę! Posiadam dwa koty i psa, tyle że ten pies ma wybitnie koci charakter, tak wybitnie, że czasem mi się myli i mówię, że mam trzy koty:) I on reaguje na "kici kici"...
    Zaraz lecę na FB, umieszczać banner (to się tak nazywa? Nie wiedziałam.)

    Alva

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie :D. jestem baaardzo początkująca w kwestiach rozdawajek i zabaw blogowych, ale ściągam, co się da z blogów bardziej doświadczonych kolezanek :).

      Usuń
  23. Nie wiem czemu na Kłębowisko zajrzałam dopiero dziś, wszak Twój drugi blog czytam regularnie, z utęsknieniem czekając na kolejne wpisy... Zajeb... znaczy się, superowe to kocie etui, zgłaszam chęć udziału w losowaniu. Banerek oczywiście zamieszczam. Pozdrowienia ode mnie i mojej kocicy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z obserwacji wynika, że powinnam otworzyć fabryczkę etui z ością :D. Jakoś te rybie ani te z myszką nie wywołują okrzyków :D.

      Usuń
  24. No masz - jak pięknie poszyte! Tak sądziłam, że "maszyny nie dotykam, bo gryzie" to tylko dym i lustra!:D
    Reklamę banerkiem zrobię Ci później przy komputerze, bo telefon nie oferuje takich bajerów. Młoda zapiała o ości, więc cóż mi pozostaje ("pijaństwo ewentualnie rozpusta!") - się zgłaszam oczywiście.
    Bo musisz wiedzieć, że zakupiłam kolejne szydełko (do zpaghetti) i mam ich teraz 4 sztuki, co dla osoby, która ostatnio dziergała w liceum jest aż z górką. Nabierają mocy.
    Khem khem, może coś uszyję, albo co? Co mi się będzie rozstawiona maszyna marnować?:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiej nie tykam :). To ręczna robota jest! Oraz szydelkowa :))).

      Będziesz robic coś ze zpaghetti? Tak mię to kusi i kusi, i na razie chodze wokół tematu ostroznie ;)...

      Usuń
  25. To ja też się zgłąszam, nawet jeśli jestem bez szans:P Zakochałam się w filcowych kotkach! Nie mam bloga ani konta na FB, tylko konto na "garnku" i tam są moje dwie kocice:) Bo ja jestem kociarą... Pozdrawiam pełna zachwytu:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wierzę w swoje szanse przy takiej ilości komentarzy - ale jako wielka fanka kotów (psy są świetne ale pod warunkiem, że nie chcą mnie powąchać, wylizać po pysku i w ogóle najlepiej na obrazku...) i Pratchetta - nie mogę się oprzeć temu etui :)
    Banerek za chwilkę umieszczę na blogu :)
    (niezależnie, chętnie poobserwuję bo podoba mi się styl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to taka powalająca ilość komentarzy :). A poza tym ktos wygrać musi, czemu nie Ty?

      Dziękuję za polubienie (i za mile słowa o moim stylu :)).

      Usuń
  27. Witam Cię, przypadkowo trafiłam na Twojego bloga, od razu zapisuję się na kocie candy oczywiście jeżeli jeszcze mogę. Też nie lubię zmuszania kogoś do obserwowania bloga, ale twoje stworki są takie fajne a ja takie bardzo lubię . Pozdrawiam Cię i zapraszam na mojego bloga http://zaczarowanyswiatgosi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że możesz. I witam na pokładzie :).

      Usuń
  28. No gdzież by takie cuda wyrzucały! Konkret! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam pewna, czy tak można, ale pomyślałam, że kto nie ryzykuje :)...

      Usuń
  29. A więc się zgłaszam, w ostatniej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Po prostu chłonę Twoje dzieła!!:) Piękności tworzysz:) ..te koty są prze urocze, wszystkie!! Bez wyjątku!!:)
    Serdeczności!:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo mi sie podoba twoje podejście do życia i zacięcie literackie.

    Pod wszystkimi sentencjami mogę się podpisać obiema rękami
    i nogami też
    [ to w temacie natykania się na coś poniżej kolan, też wolałabym wersję 2
    ale mam niestety coś takiego rudego, wrednego, przytulaśnego ;-)]
    - patrz awatar

    A że ja też nie lubię jak mnie ktoś do czegoś zmusza czy obliguje, to z czystej przekory jak i ciekawości, chętnie się do grona obserwatorów zaliczę i z przyjemnością wrócę poczytać twoje spostrzeżenia.
    I nie ma to juz nic wspolnego z candy bo juz dawno to po! :-)

    Pozdrawiam

    aha, bym zapomniała po co tu zajrzałam...
    gratulacje!|

    OdpowiedzUsuń