wtorek, 23 grudnia 2014

Nadlecieli anieli

 Święta zbliżały się wielkimi krokami.

Bez bałwanków, filcowych aniołków, bez bombek i gwiazdek tym razem.

Tym razem kłębek kordonka ze złotą nicią wyjrzał z koszyczka i zaczął się plątać w kształt aniołka.


Plątał się i plątał, anioły się namnażały i namnażały, prawie jak drożdże w świątecznej strucli,


aż zaczęły wychodzić z koszyczka i ruszyły w świat.


Po drodze dorobiły się też kolegów (i koleżanek, prawdopodobnie :))w innych kolorach, czerwono-złoto-tęczowych,


złotawych w tęczowych haleczkach, wyglądających spod sukienek,


tęczowo-złotych,


i takich złocistych w sukieneczkach z cieniowanym brzegiem,


i jeszcze innych, których nie zdążyłam "zdjąć" :).

A ponieważ dostałam cynk, że wszystkie Skrzydlate Istoty dotarły już do miejsca swego przeznaczenia prezentuję je na blogu.

Życząc Wam wszystkim, kochani Czytelnicy i Oglądacze, najlepszych na świecie świąt, pełnych inspiracji!

3 komentarze:

  1. Śliczności :-) Wspaniałe aniołki :-)
    Dziękuję za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt Bożego Narodzenia :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdraszczam jak zwykle. Cudne te janiołki...
    Życzę udanych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. ....no co mam zrobić, żeby i do mnie takowy anioł doleciał, no co?

    OdpowiedzUsuń