wtorek, 22 lipca 2014

Poduszkowo

Ostatnio w Domu w Dziczy ma miejsce mały remoncik połączony z masywnym opróżnianiem szaf i pozbywaniem się o-nie-wiem-ilu-lat-nie-noszonych rzeczy.

Przy okazji robienia czystek w szafach wyciągnięte zostały także dwa swetry,


które we wiośnianych latach narzeczeństwa Ja-Jeszcze-Wtedy-Nie-Matka dziergałam miłośnie sobie i Panu-Jeszcze-Wtedy-Nie-Małżonkowi z identycznej włóczki i w identycznym stylu (warkocze irlandzkie, uwielbiam i wykonywać, i podziwiać), a potem sobie te wytwory moich rąk razem z Panem Małżonkiem nosiliśmy, aż wreszcie upchnęliśmy je w trudno dostępnym kacie szafy i zapomnieliśmy o nich na śmierć.

Aż wreszcie, przy okazji Wielkiej Czystki, postanowiliśmy je wyrzucić.

Zapakowane w wielkie wory ciuch stały sobie na podeście schodów, a ja co je mijałam, to rzucałam okiem, a co rzuciłam okiem, to mi się serce ściskało, bo oczywiście rozumiałam celowość wyrzucenia ubrań, których się od lat siedmiu czy tam pięciu na grzbiecie nie miało, ale rozsądek to jedno, a sentymenta to całkiem co innego, prawda?

Aż wreszcie, przy kolejnym rzuceniu, przypomniałam sobie, że widziałam cały internet zarzucony zdjęciami poduszek ze swetrów. Niektóre z tych poduszek zaopatrzone były nawet w ceny, z tych przyprawiających o apopleksję, a tu, cóż za traf, znalazłam się w posiadaniu dwóch swetrów, z których mogłam takie poduszki zrobić ot, tak, a potem udawać, ze kupiłam je w jednym z tych ekskluzywnych i wypasionych sklepów dla ekologicznej klasy średniej!

Nie zwlekając zatem chwyciłam za nożyczki...


a potem za szydełko, i już po dwóch dniach dłubaniny miałam prawie całkiem nowy wystrój wnętrza.


I w dodatku natychmiast zaakceptowany przez domowników!


A w każdym razie przez tego najważniejszego :).

13 komentarzy:

  1. Kara boska by Cię dosięgła, gdybyś je wyrzuciła!
    Cudny pomysł i efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi własnie szeptało cos do ucha, az wyszeptalo :)))...

      Usuń
    2. A ja pierwsza bym rzuciła kamieniem!!

      Usuń
  2. :))) często występujący sentyment do pewnych rzeczy nieraz przytrzymuje je w domku na dłużej, albo i pomaga w ukryciu się gdzieś na dnie szafy ;) u mnie też takie zjawisko występuje :)
    Poduchy super, widać że koteczkowi spasowały:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie pasowaly natychmiast bym wyrzucila, mimo sentymentów ;DDDD!

      Usuń
  3. Nie widzę tylko wypasionej ceny!!!
    Bo za takie cuda to można by sobie nieźle policzyć. Dobrze się stało, że się ostały i zostały tak fachowo przerobione. To byłoby barbarzyństwo je wyrzucić...
    P.S. Właśnie sobie przypomniałam, że mam tego typu sweter po Tacie. Pa, lecę szukać na dnie szafy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo, co ci będe żałować!

      http://www.pakamera.pl/poduszki-poszewki-narzuty-poduszka-nr792319.htm
      http://www.pakamera.pl/poduszki-poszewki-narzuty-fioletowa-szachownica-nr694248.htm
      http://www.pakamera.pl/poduszki-poszewki-narzuty-poduszka-nr957040.htm
      http://www.pakamera.pl/poduszki-poszewki-narzuty-poduszka-dziergana-pomaranczowa-50x50-12197500-nr988389.htm

      i tak dalej, i tym podobnie :).

      Szukaj tego swetra i produkuj, poczujesz sie bardzo bogata :D!

      Usuń
    2. Twoje ładniejsze niż te podlinkowane.

      Usuń
  4. Jak dobrze, że jednak ocaliłaś te swetry przed ostatecznym wywaleniem. Czasem to jednak dobrze czystki zrobić, ile to ciekawych rzeczy człowiek upcha po kątach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całe szczęście, że swetry ocalały i zyskały nowy żywot :) I zostały docenione przez kociaste :)

    Aragonte

    OdpowiedzUsuń
  6. no, z tego "futra" było by trochę nitek! ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nawet kolezanke, ktora wyczesuje swoje koty, po czym podsyla ich kłaki innej kolezance, która je przedzie :)))

      Usuń
  7. O mamusi złota cena tych na pakamerze powala za tak proste wzory...wiem co będę robić w jesienne wieczory

    OdpowiedzUsuń