W ramach nadrabiania zaległości przedstawiam moje chusty na cztery pory roku.
Są tu zapewne Kochani Czytelnicy, którzy pamiętają moje kocyki temperaturowe, które dziergałam dla moich czterech chłopczyków.
Dwa lata temu (ojej...) doszłam do wniosku, że nie ma sensu mnożyć bytów i wymyśliłam chusty na cztery pory roku. Każda na jedną, każda z włóczki, która mi się "skojarzyła".
Ponieważ wpadłam na pomysł na początku roku i w dodatku, o szczęsna okazjo, dysponowałam stosownym moteczkiem, na pierwszy ogień poszła Zima:
Ta włóczka zdobna jest w nopki, których co prawda nienawidzę (tragicznie się prują, jeśli zajdzie taka konieczność, a i przerabiają dość opornie), ale którym oprzeć się nie mogę, bo dodają włóczce urody i migoczą, a w chuście zimowej migotanie to konieczność :).
Motków na pozostałe pory roku nie miałam, nabyłam je drogą kupna specjalnie na tę okazję, wybierając baaaardzo długo i starannie.
I taka oto jest Wiosna:
Lato (miałam tak silne skojarzenia z pogodnym dniem na plaży, że nie mogłam się oprzeć, plus wzór Kalinda podkreśla tę morskość):
I wreszcie Jesień:
A tak wyglądają wszystkie razem:
(czy też raczej wyglądały, bo dwie mają już nowe Właścicielki :)).
Optymistycznie zapowiadając ciąg dalszy prezentowania zaległości wkrótce, powracam do nerwowego grazienia palców (bo to, wiecie. Dziś MATURA.
Z MATEMATYKI.
Ufff).
Wszystkie cudne ale zdecydowanie jesień skradła moje serce
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jesien okazala sie najpopularniejsza, ku mojemu zaskoczeniu (bo to disc popularny, czesto spotykany wzor) :D.
UsuńPowodzenia na maturze.
OdpowiedzUsuńChusty genialnie dobrane do pór roku ;).
Dziekuje za dobre slowo o chustach, za zyczenia powodzenia na wszelki wypadek nie dziekuje :D.
UsuńAaaa. Anonimowo wyszło. To pisałam ja - Agaja
OdpowiedzUsuń<3
Usuń